Zakopane. Rewolucja, burmistrz zapowiada walkę z deweloperką, nielegalnym najmem kwater, koniec sylwestra marzeń

Kurort ma nowego włodarza. Po 10 latach rządów PiS zakopiańczycy zdecydowali o zmianie, a nowy włodarz zapowiada, że sporo się w kurorcie zmieni. Najmłodszy burmistrz w całej historii Zakopanego chce przywrócić Krupówkom ich renomę. Kim jest niezwiązany z żadną partią Łukasz Filipowicz?
W drugiej turze wyborów samorządowych 2024 r. mieszkańcy Zakopanego postawili na młodego, zdecydowanego rodowitego mieszkańca miasta Łukasza Filipowicza, fot. profil Facebook Łukasza Filipowicza
Ma 36 lat, świeże spojrzenie na miasto, piękny radiowy głos i już wywołał niemałe poruszenie. Przez 10 lat w zakopiańskim urzędzie rządził PiS. Ale w drugiej turze wyborów samorządowych 21 kwietnia 2024 r. mieszkańcy opowiedzieli się za zmianą, 63,16% głosów wybrali Łukasza Filipowicza. To symboliczne, bo Zakopane od lat było określane jako jeden z bastionów PiS. Kontrkandydatka, wiceburmistrz Agnieszka Nowak-Gąsienica oficjalnie też nie należąca do partii, ale popierana przez  PiS zdobyła 36,84%.
 
To najbardziej rewolucyjna zmiana z wszystkich polskich kurortów na stanowiskach włodarzy. I choć w wielu miejscowościach turystycznych doszło do sporych przetasowań, to żaden z nowych burmistrzów czy wójtów nie wykazał tak silnej determinacji do wprowadzania zmian jak nowowybrany szef magistratu z Zakopanem.

Hotelarz, biznesmen, społecznik 

 
Łukasz Filipowicz jest rodowitym zakopiańczykiem. W samorządzie działa już od dawna w 2014-2018 był wiceprzewodniczącym rady miasta Zakopane. Zapowiada w pierwszej kolejności "odpartyjnienie samorządu" oraz "przywracanie przyzwoitości" w zakopiańskim urzędzie miejskim.
 
Nowy burmistrz zapowiada przywrócenie Zakopanemu renomy i prestiżu, fot. Facebook Łukasza Filipowicza

 
Zakopane ma wrócić do pozycji kurortu na wysokim poziomie, bo jak sam nowy burmistrz zauważa, ale wiedzą to chyba wszyscy w Polsce jego renoma i prestiż w ostatnich latach mocno ucierpiała. Wielu turystów kojarzy zimową stolicę Polski z imprezami pijanych turystów na Krupówkach.
 
 
I choć kurort zawsze był trochę luksusowy, trochę „szpanerski”, a trochę mekka biednych studentów to aż tak negatywnej strony masowej turystki jak w ostatnich latach nie widziano tu nigdy wcześniej. Miejscowość stała się symbolem skrajności – piękne krajobrazy, natura, luksusowe hotele i apartamenty na światowym poziomie, zagraniczni turyści z grubym portfelem, a jednocześnie deptaki pełne turystów, którzy na deptaku urządzają sobie imprezy zakrapiane alkoholem kupionym w jednym ze spożywczych sklepów sieci funkcjonujących pod szyldem „małych zwierząt”, demolowane miejsca noclegowe, nielegalne parkowanie aut na terenach zielonych, turystki w szpilkach, lokalne wojny o stoki narciarskie skutkujące zamknięciem wyciągów.
 
No i miś: „halo tu nie ma tak, chcecie to trzeba zapłacić” (nagranie video). Chciwy miś był punktem zwrotnym w tej wzbierającej fali zniesmaczenia Zakopanem i kto wie, czy nie przełożył się pośrednio na potrzebę zmianą którą odczuli mieszkańcy, i którą wyrazili w II turze wyborów samorządowych.
 
Nagranie aktorki Hanny Turnau, rodowitej zakopianki z Krupówek z zimy 2024 r. obiegło interenet stając się ogólnopolskim memem, pokazując mężczyzna pozujący do zdjęć będąc jedynie w tle nagrania zarządał od aktorki zapłaty. Okrzyknięto go "chciwym misiem z Zakopanego", ale finalnie cała akcja przyczyniła się też do popularyzacji jedynego legalnego misia Marka Zawadzkiego, fot. Instagram hanny Turnau

Czy to właśnie Biały Miś rozpoczął erę kiczu w Zakopanem zastanawiałam się już jesienią 2022 r. Ale zmiany chyba nadchodzą dużymi krokami. Burmistrz chce także zrewidować działania promocyjne i wizerunkowe Zakopanego poprzez reformę Zakopiańskiego Centrum Kultury.
 
Zakopiańskie Centrum Kultury wydaje rocznie ok. 4,5 mln zł, a tymczasem jako Zakopane mamy bardzo zły wizerunek, jest dużo do zrobienia. Straż miejska działa nieskutecznie, nie może sobie poradzić z chaosem na Krupówkach – mówił podczas kampanii wyborczej.
 
I właśnie Krupówki są przede wszystkim na celowniku. Łukasz Filipowicz mówił pięknym radiowym głosem w lutym, przed wyborami: „Mija 10 lat od czasu kiedy zaczęliśmy walczyć o to by uporządkować Krupówki. (…) Są areną dla dzikiej akwizycji, dzikiego handlu oraz wątpliwej jakości romskich zespołów disco polo. Sprawmy aby nasz deptak był reprezentacyjny”
 
Poprawa estetyki ma zostać przeprowadzona też na trakcie pod Wielką Krokwią czyli ul. Bronisława Czecha oraz na deptaku na Gubałówce. 
 
Zimową stolicę Polski czekają rewolucyjne zmiany, fot. Urząd Miasta Zakopane

Nowy burmistrz z wykształcenia jest związany z branżą hotelarską, dobrze rozumie branżę noclegową. Po ukończeniu Technikum Hotelarskiego w Zakopanem, Filipowicz studiował na kierunku zarządzania w hotelarstwie w szwajcarskiej szkole Swiss Hotel Management School. Jest również  absolwentem Krakowskiej Szkoły Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
 
Ale już dziś deklaruje, że czas na ukrócenie nielegalnego wynajmu kwater turystycznych, z którego zresztą też od lat Zakopane słynie. 

Koniec z szarym rynkiem wynajmu, ale też z kontrowersyjną deweloperką 

 
Kurort u stóp Tatr od lat zmaga się z rosnącą skalą zabudowy. O ile nowe obiekty są potrzebne, by miejscowości się rozwijały i podnosiły jakość, to w Zakopanem wiele procesów inwestycyjnych budzi kontrowersje zarówno jeśli chodzi o transparentność wydawania zgód i pozwoleń, nielegalne wyburzenia i w końcu porzucenie przez wielu deweloperów dbałości o zachowanie górskiej architektury i stylu, na którym przecież Zakopane wyrosło. Od lat sprawy nowych inwestycji nagłaśnia i krytykuje lokalna inicjatywa Zakopiański Alarm Urbanistyczno-Architektoniczny
 
O tym, że intensywność i jakość zabudowy wymknęły się spod jakiejkolwiek kontroli nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Od kilku lat w czasie konferencji na których ma okazję występować w panelach czy jako moderator prowadzący dyskusję ekspertów podkreślam, że Zakopane pod kątem nowych inwestycji stało się antyprzykładem dla innych kurortów. Mogą się uczyć jak nie należy robić. 
 
Problem ten widzi też nowy burmistrz.
- Dużym kłopotem jest dla nas patodeweloperka, która się wkrada na każdym rogu. Potężni inwestorzy, którzy przyjeżdżają, inwestują, zapominają o Zakopanym, a mieszkańcy zostają z problemem – mówił 23 kwietnia w czasie rozmowy na antenie radia RMF FM Łukasz Filipowicz. 
 
Trudniej może być też z wynajmem apartamentów, ale i hoteli. Burmistrz zapowiada, walkę z szarą strefą – to głównie dotyczy prywatnych kwater i właśnie apartamentów. Ale też hotele mogą nie być zadowolone, ponieważ jedną z pierwszych zapowiedzi była decyzja, że w tym roku nie odbędzie się gigantyczny „Sylwestra Marzeń”. 
 
Impreza organizowana była w Zakopanem przez TVP Program 2 od 2016 roku (bez 2020 r. kiedy nie odbyła się z uwagi na ograniczenia związane z pandemią COVID). I choć przez wiele osób była krytykowana, to jednak ściągała do kurortu po kilkadziesiąt tysięcy osób. Ceny noclegów osiągały zawrotne kwoty. Branża noclegowa, restauracje, sklepy – cały zakopiański biznes był zadowolony. Miasto udostępniałp teren, zapewniało obsługę związaną z bezpieczeństwem i sprzątaniem. W latach 2016 – 2019 dokładało też finansowo do wydarzenia – ok. 1 mln zł rocznie.
 
Burmistrz zastrzega, że nie biznesów w Zakopanem bez nadziei na napływ turystów. - Sylwestra Marzeń nie będzie, ale jakaś zabawa sylwestrowa pod gołym niebem być musi – mówi Łukasz Filipowicz.
 
 

Bądź na bieżąco z naszymi najciekawszymi artykułami!
Kliknij Obserwuj w Google News!

Obserwuj nas w Google News
Autor
Marlena Kosiura
InwestycjewKurortach.pl
Copyright

Stawiamy na jakościowe, autorskie i rzetelne treści. Nie kopiujemy tekstów od innych, nie kredniemy treści z zagranicznych portali. Uszanuj naszą pracę autorską i czas poświęcony na przygotowanie materiałów. Jeśli zależy ci na zacytowaniu fragmentu lub podaniu przytoczonych przez nas danych - prosimy podaj źródło: portal InwestycjewKurortach.pl