Ministerstwo turystyki pracuje nad nowymi opłatami od turystów. Wzrost ma być nieduży, ale rocznie może to być zastrzyk 500-600 mln zł w publicznych budżetach. Ile z tego trafi do samorządów, a ile do organizacji turystycznych jeszcze nie wiadomo. Smakiem obejść mogą się też Zakopane i Szczyrk, które mają sądowy zakaz pobierania opłat z uwagi na smog.
Sławomir Nitras, minister sportu i turystyki w czasie spotkania z branżą w Toruniu przybliżył kierunek w jakim zmierzają urzędnicy w pracach nad nowelizacją przepisów dot. opłaty turystycznej, fot. Ministerstwo Sportu i Turystyki
Jedyna różnica, to ta, że opłata klimatyczna (uzdrowiskowa) dotyczy miejscowości, które mają specjalny status uzdrowiska (w Polsce mamy ich obecnie ponad 40).
Kołobrzeg jest jednym z liderów polskich kurortów nie tylko pod względem rozwoju i liczby turystów, ale też wpływów do budżetu miasta z tytułu opłaty uzdrowiskowej, fot. miasto Kołobrzeg
Wysokość tych opłat za dobę na osobę określa gmina, ale rząd narzuca na dany rok jej maksymalną wysokość. Zgodnie z wytycznymi resortu finansów na rok 2024 r.
- 3,22 zł - maksymalna opłata miejscowa w miejscowościach posiadających korzystne właściwości klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki umożliwiające pobyt osób w tych celach,
- 4,54 zł - maksymalna opłata miejscowa w miejscowościach posiadających status obszaru ochrony uzdrowiskowej,
- 6,21 zł - maksymalna opłata uzdrowiskowa.
Turyści płacą jedną lub drugą opłatę. Nie można pobierać jednocześnie miejscowej i uzdrowiskowej. Zwolnieni z jej płacenia są dzieci i młodzież. Nie są zwolnione osoby przebywające w kurorcie służbowo, choć czasem takie interpretacje przepisów się pojawiają. Ale ustawa określa wyraźnie, że opłata może być pobierana zarówno od osób przebywających w danej miejscowości dłużej niż dobę w celach turystycznych, ale i szkoleniowych.
Zanieczyszczone uzdrowiska bez opłat klimatycznych: Szczyrk i Zakopane bez milionów
Nie wszystkie kurorty mogą jednak pobierać opłatę klimatyczną. Od 2022 r. nie może pobierać jej Szczyrk. W 2018 roku zasadność pobierania opłaty zaskarżył do sądu radny z Katowic Patryk Białas. Argumentował, że w Szczyrku jest tak duży smog, że samorząd nie ma prawa pobierać od turystów opłaty klimatycznej. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach w 2020 r. Kurort się odwołał. Sprawa przechodziła kolejne instancje sądowe. Ostatecznie w 2022 r. Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyrok sądu wojewódzkiego i przyznał, że turysta ma rację, a Szczyrk z uwagi na zanieczyszczenie powietrza opłaty klimatycznej pobierać nie może.
Jak informują władze Szczyrku już w pierwszym roku spowodowało to o 700 tys. zł mniej w budżecie gminy. Dziś szacują, że w związku z rozbudową hoteli i apartamentów w kurorcie miasto traci nawet 2 mln zł rocznie.
Sprawa ostatecznie trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. I w 2018 roku NSA utrzymał wyrok I instancji. W wyroku podkreślono, że sąd wojewódzki prawidłowo uznał, że uchwała narusza interes prawny skarżącego. Jednak podatek turystyczny w Zakopanem nadal jest pobierany. Turyści płacą 2 zł za dobę. Jak to możliwe? W 2023 r. ówczesne władze kurortu uznały, że wyrok sądu jest niesprawiedliwy, a rada miasta uchwaliła wysokość podatku na 2024 r. Szybko zareagowała kontrolująca samorządy Regionalna Izba Obrachunkowa, uznała uchwałę radnych za nieważną. Zakopane decyzję izby zaskarżyło. Sprawa więc po raz kolejny trafiła do NSA. A ponieważ postępowanie nadal się toczy, w zimowej stolicy Polski opłata turystyczna jest pobierana, co budzi kontrowersje. To rocznie ponad 4,5 mln zł wpływów do budżetu miasta.
Zakopane walczy o możliwość zgodnego z prawem pobierania opłaty klimatycznej. Obecnie choć jest ona pobierana w najższej kwocie 2 zł za osobę za dobę, to zgodnie z wyrokiem NSA jest nielegalna
Radni obecnej kadencji walczą o przywrócenie możliwości legalnego pobierania opłat od turystów. Jak wskazują sposób pomiaru jakości powietrza, a tym samym podatku turystycznego jest błędny. Przekroczenie norm smogu w jednej miejscowości w okolicy z automatu powoduje, że cały region nie może pobierać opłaty. I jak wskazują Zakopane w ostatnich latach zrealizowało wiele inwestycji, które podniosły jakość powietrza.
– W przypadku Zakopanego strefa obejmuje kilkadziesiąt miejscowości z kilku powiatów i w tym przypadku przekroczenia norm powietrza już są. Wtedy pobieranie opłaty miejscowej nie jest zgodne z prawem. Walczymy o to, aby zmienić tą ustawę i wystąpiliśmy do Rady Ministrów i kancelarii Sejmu, aby jakość powietrza była brana pod uwagę tylko w konkretnych miejscowościach, które taką opłatę pobierają – wyjaśnia w rozmowie z PAP radny z Zakopanego i szef miejskiej komisji turystyki i promocji Tymoteusz Mróz.
Lokalni radni podjęli uchwałę o wysłaniu w tej sprawie apelu do premiera Donalda Tuska oraz Sejmu.
Czy akurat Szczyrk i Zakopane są jedynymi miejscowościami, które borykają się z jakością powietrza? Nie. Akurat w przypadku tych miejscowości znaleźli się turyści na tyle zdeterminowani by skarżyć opłatę klimatyczną do sądu. Jakość powietrza bywa niska zimą w wielu miejscowościach górskich, szczególnie w samej dolinie. W hotelach i apartamentach położonych wyżej już tego problemu nie ma. Ale smog czuć nawet w kurortach nadbałtyckich. Tam gdzie centrum miejscowości ma gęstą zabudowę starymi budynkami np. w Ustce także w okresie zimowym, pomimo bliskości morza, wyraźnie czuć smog z kominów.
Prace nad nowelizacją przepisów o opłacie turystycznej prowadzi obecnie Ministerstwo Sportu i Turystki. Szef resortu w czasie spotkania z branżą w 30 września 2024 r. w Toruniu przybliżył szczegóły projektowanych zmian. Opłata turystyczna ma wzrosnąć i zostać powiązana z kategoryzacją obiektów noclegowych. Minister nie sprecyzował jednak jak dokładnie zostanie to zaplanowane, skoro na rynku obiektów noclegowych są zarówno profesjonalne hotele o różnej kategoryzacji, jak i inne obiekty, w tym apartamenty wakacyjne wynajmowane w modelu short term rental, z którymi jest problem ponieważ nie są prawnie przypisane do jakiejkolwiek kategorii, zwłaszcza jeśli nie zostały zgłoszone przez właścicieli do gminnych rejestrów tzw. innych obiektów noclegowych.
- Ona nie będzie wysoka, wręcz symboliczna, złotówka od gwiazdki – zapowiedział minister Sławomir Nitras. Ocenił, że wzrost tej opłaty może dać dodatkowe 500-600 milionów złotych rocznie.
Dzięki dodatkowym środkom w ocenie Nitrasa rozwinąć będzie można infrastrukturę turystyczną, pozwoli to również wprowadzić darmowe bilety do teatrów lub muzeów, żeby przyciągać turystów. – Polska jest jednym z niewielu krajów, w których studenci muszą płacić za wstęp do muzeów, podczas gdy w wielu krajach Unii Europejskiej wstęp jest za darmo, nie tylko zresztą dla studentów – cytuje słowa ministra Nitrasa dziennik „Rzeczpospolita”.
Pieniędzmi w równych częściach według zapowiedzi ministra mają dzielić się samorządy, lokalne i regionalne organizacje turystyczne i Polska Organizacja Turystyczna. Ale minister przyznał, że do nowego podatku trzeba będzie przekonać radę ministrów i parlament, co według niego nie będzie łatwe. Podobnie wskazuje dr Bartłomiej Walas, dziekan Wydziału Turystyki w Wyższej Szkole Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej, jeden z najbardziej doświadczonych ekspertów turystyki w Polsce.
- Nie jest pewnym, czy Minister Finansów i społeczeństwo zaakceptują kolejną daninę, może być to tym samym problem nie tylko branżowy, ale polityczny – mówi Bartłomiej Walas.
Obecnie wpływy z opłaty turystycznej to dla kurortów poważny zastrzyk środków. W największych miejscowościach jak np. Kołobrzeg rocznie jest to ponad 20 mln zł, w Krynicy-Zdrój, gdzie stawka dla gości jest również jedna z najwyższych w Polsce w 2023 r. miasto zarobiło z samych opłat 8 mln zł. Zakopane choć ma rekordową odwiedzalność przez cały rok zarobiło jedynie 4,5 mln zł, głównie dlatego, że ma jedną z najniższych stawek opłaty klimatycznej – 2 zł za osobę za dobę.
Stawki opłat klimatycznych ustalane są co roku przez władze miejscowości, fot. grafika opracowainie InwestycjewKurortach.pl
- Problem z opłatą turystyczną w kurortach to nie tylko ich wysokość czy podział, ale przede wszystkim skuteczność i uczciwość miejsc noclegowych w ich pobieraniu i wpłacaniu do lokalnego budżetu gminy. Niestety nadal standardem jest, że wiele obiektów noclegowych pobiera opłaty w gotówce nie dając turystom żadnego oficjalnego potwierdzenia wpłaty. Dzieje się to najczęściej w małych pensjonatach czy apartamentach wakacyjnych zarządzanych przez prywatne osoby czy małe firmy operatorskie vacation rental. Czy środki te są faktycznie odprowadzane do kasy miejscowości? W mojej ocenie nie. Pytanie jak duże straty przez nieuczciwych przedsiębiorców noclegowych mają kurorty? Tej skali nie są w stanie ocenić nawet samorządy – ocenia Marlena Kosiura, analityk portalu InwestycjewKurortach.pl.
Opłaty turystyczne – stawki na 2024 r. za 1 dobę za 1 osobę
Najwyższe opłaty klimatyczne:
Sopot – 6,2 zł
Kołobrzeg - 6,2 zł
Świnoujście – 6,2 zł
Krynica-Zdrój – 6,2 zł
Muszyna – 6,2 zł
Świeradów-Zdrój – 6 zł
Ustka – 6 zł
Średnie stawki opłaty turystycznej w kurortach:
Karpacz – 3,2 zł
Gdańsk – 3,22 zł
Międzyzdroje – 3,2 zł
Wisła – 3 zł
Mikołajki – 3 zł
Augustów – 3 zł
Władysławowo – 3 zł
Niskie opłaty klimatyczne:
Giżycko – 2,8 zł
Ustronie Morskie – 2,5 zł
Hel – 2,5 zł
Jastarnia, Jurata – 2,5 zł
Krynica Morska – 2,5 zł
Łeba – 2,5 zł w sezonie wakacyjnym i 1,5 zł po sezonie
Zakopane – 2 zł