Kurorty górskie jednoczą się by wspólnie lobbować
fot. Założenie Stowarzyszenia Gmin Górskich podpisano 8 listopada 2022 r. w Szczyrku
Stowarzyszenie jest organizacją nową, ale nie nową inicjatywą. Górskie kurorty już w czasie pandemii zwarły szyki, by razem lobbować za rozwiązaniami korzystanymi dla miejscowości. Lockdown i zamknięcie obiektów noclegowych wywołały sprzeciw włodarzy i mieszkańców górskich miejscowości wypoczynkowych. Samorządy apelowały wówczas do rządu, argumentując: "Nie chcemy tarczy, tylko możliwości zarabiania pieniędzy".
Dotychczasowe wspólne działania w końcu sformalizowano i 8 listopada w Szczyrku powstało oficjalnie Stowarzyszenie „Porozumienie Gmin Górskich RP”. Prezesem organizacji został burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy, a w zarządzie znaleźli się również Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko (wiceprzewodniczący); Piotr Lewandowski, burmistrz Dusznik-Zdroju (wiceprzewodniczący) oraz Aneta Potoczna, burmistrz Kudowy-Zdrój; Andrzej Pietrzyk, wójt Bukowiny Tatrzańskiej; burmistrz Karpacza Radosław Jęcek oraz Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa-Zdrój.
- Na dziś mamy 12 gmin. Trzy kolejne nie podjęły jeszcze uchwały o przystąpieniu, ale stanie się to lada moment. Jesteśmy na początku drogi. Gmin górskich w Polsce jest ponad 110. Mamy od wielu z nich informacje, że są zainteresowane przystąpieniem – informował PAP Antoni Byrdy. Kolejne kurorty górskie zadeklarowały chęć przystąpienia, to m.in. Wisła, Polanica-Zdrój, Stronie Śląskie i Zakopane.
Główny cel – lobbing na Wiejskiej
Burmistrz Szczyrku poinformował, że pierwszym działaniem nowego stowarzyszenia będzie lobbowanie na uporządkowania kwestii fiskalnych. - Chodzi przykładowo o opodatkowanie stacji narciarskich. Wyciąg nie jest budowlą, a urządzeniem technicznym. To rozdźwięk między prawem podatkowym, a budowlanym. Na tym samorząd traci. W przypadku Szczyrku to blisko 2,5 mln zł mniej wpływów do budżetu rocznie. To także kwestia parkingów. W soboty i niedziele w gminach turystycznych cieszą się one największym zainteresowaniem, a wtedy właśnie nie możemy pobierać opłat” – wyjaśnia burmistrz Szczyrku.
Samorządowcy podkreślają, że niezależnie od lokalizacji – czy kurort leży w Karkonoszach, Beskidach czy Tatrach borykają się z podobnymi problemami. To np. kwestie energii czy gazu. - Wiemy już, jakiej ceny prądu możemy się spodziewać, ale nie mamy pojęcia, ile trzeba będzie zapłacić za gaz. Dla hotelarzy i gastronomii to bardzo ważna kwestia – podkreśla.
Prezes stowarzyszenia zaznaczył, że organizacja zamierza zabiegać o korzystne dla gmin górskich rozwiązania wśród parlamentarzystów. Chce uczestniczyć w posiedzeniach sejmowej komisji turystyki i sportu, co od blisko 2 lat robią już również przedstawiciele samorządów nadmorskich.
Jak ocenia Radosława Jęcek, burmistrza Karpacza organizacja walcząca o interesy miejscowości górskich jest bardzo potrzebna.
- Można powiedzieć, że w samorządach już trzeci rok zarządzamy kryzysem. Nasze doświadczenia i wzajemne porady z pewnością wiele nam wszystkim pomogą – mówi burmistrz Karpacza.
W organizacji nie ma na razie kilku dużych górskich kurortów jak Szczawnica, Krynica-Zdrój czy Muszyna, ale te miejscowości podobnie jak wszystkie inne kurorty w Polsce też przeżywają ogromy rozój w ostatnich latach. O tym jak dynamicznie rozwiaja się Muszyna mówił w wywiadzie z nami burmistrz Jan Golba, który jest także prezesem Stowarzyszania Gmin Uzdrowiskowych RP.
Opracowanie: materiał autorski redakcji na podstawie PAP i informacji miasta Szczyrk, fot. Miasto Szczyrk