Lato 2016: C&W wzrosną stawki za nocleg
Analitycy wskazują jednoznacznie, iż wzrost cen wynajmu miejsc noclegowych nad polskim morzem jeszcze w tym sezonie wakacyjnym spowodowany będzie obawami przed atakami terrorystycznymi w innych turystycznych rejonach Europy.
Cushman & Wakefield, jeden z liderów usług na rynku nieruchomości komercyjnych, opracował analizę polskiego rynku hotelowego opierając się na zeszłorocznych danych GUS i STR Global. Wskazuje w niej dynamiczny rozwój. - Rynek hotelowy w Polsce ma perspektywy stabilnego wzrostu. Hotele przygotowują atrakcyjną ofertę dla turystów z kraju i zagranicy. Jednym z najpopularniejszych miast, zwłaszcza w przypadku podróży służbowych pozostaje Warszawa – wyjaśnia Šárka Chapman, starszy analityk ds. nieruchomości hotelowych w polskim oddziale Cushmana.
Według GUS od 2009 r. liczba noclegów w hotelach w Polsce stale rośnie – w 2015 r. wyniosła 32,6 miliona, co oznacza wzrost o 9 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Ale jak przeanalizował portal InwestycjewKurortach.pl rośnie także liczba noclegów udzielonych i innych niż hotelowe obiektach, czyli m.in. w apartamentach i obiektach niesklasyfikowanych, które często są budynkami apartamentowymi. W 2015 r. liczba udzielonych noclegów w tej kategorii poza hotelowej wyniosła też ponad 32 mln, co oznacza wzrost w porównaniu z 2014 r. o 4,8 proc.
Duży rynek, silny popyt wewnętrzny, atrakcyjne możliwości rozwoju, dogodna lokalizacja, świetne połączenia z całą Europą, wysoko wykwalifikowane i wykształcone kadry, konkurencyjne stawki oraz bliska współpraca z krajami skandynawskimi – to wszystko przyczynia się do wzmocnienia segmentu zarówno podróży służbowych, jak i turystycznego, a inwestorzy i deweloperzy doceniają potencjał Polski. Rynek rozwija się dynamicznie, zaplanowano już wiele kolejnych inwestycji.
Warszawa liderem
Najlepiej rozwiniętym rynkiem pozostaje Warszawa, dysponuje aż 139 hotelami. W stolicy dominują obiekty 3-gwiazdkowe (60 hoteli), zaś najmniej liczny jest segment 5-gwiazdkowy (zaledwie 10). W 2015 r. w województwie mazowieckim odnotowano 3,5 mln wizyt i 5,7 mln noclegów, co oznacza wzrost odpowiednio o 8 i 9 proc. w stosunku do 2014 r.
Jak wskazują eksperci Cushman & Wakefield dzięki silnemu popytowi wewnętrznemu polski rynek nie odczuł tak mocno spadku zainteresowania ze strony klientów zagranicznych podczas światowego kryzysu gospodarczego, w przeciwieństwie do innych państw Europy Środkowo-Wschodniej, które w większym stopniu polegają na wizytach gości z zagranicy. Po nieznacznym spadku w 2009 r., wywołanym światowym kryzysem gospodarczym, przez następne dwa lata rynek stopniowo wracał do stanu sprzed recesji. Za wzrost w latach 2009–2011 odpowiadało głównie duże zainteresowanie klientów – obłożenie zwiększyło się o 7,1 proc. przy jednoczesnym wzroście średniej stawki dziennej o zaledwie 2 proc.
2012 r. okazał się rekordowy ze względu na mistrzostwa Europy w piłce nożnej – stąd też duży spadek odnotowany rok później. Duża podaż nowej powierzchni dostarczonej na rynek przed Euro przełożyła się na spadek średniego przychodu z jednego pokoju (RevPAR) po 2012 r. W 2014 r. wskaźnik ten obniżył się do 187 PLN, ale w ubiegłym roku wyniósł już 205 PLN.
Bezpieczeństwo podniesie rentowność nad Bałtykiem
Analitycy C&W oceniają, iż w związku z obawą przed atakami terrorystycznymi w Europie zaobserwowano zmiany zarówno w turystyce wypoczynkowej, jak i biznesowej (MICE). Przy wyborze celu podróży turyści częściej biorą pod uwagę kwestie bezpieczeństwa, dlatego tego lata możemy spodziewać się wzrostu obłożenia i podwyżki stawek ADR (average daily rate - czyli średnia stawka netto za pokój bez śniadania) na wybrzeżu Bałtyku. Firma nie chce jednak precyzować jakich wzrostów możemy się spodziewać.
- Sytuacja na polskim rynku hotelarskim jest coraz lepsza. Najnowsze dane wskazują, że od maja ubiegłego roku wskaźnik średniego przychodu z jednego pokoju wzrósł o 10,4 proc. Do wyniku tego przyczynił się zarówno wzrost obłożenia o 5,3 proc., jak i wyższa o 4,8 proc. średnia stawka dzienna – wyjaśnia Šárka Chapman z C&W.
To samo dotyczy branży MICE. W innych krajach widoczny jest spadek wskaźnika RevPAR: -13,3 proc. w Brukseli, -3,1 proc. w Londynie czy -12,4 proc. w Paryżu (dane za okres dwunastu miesięcy do kwietnia 2016 r.). Tymczasem w Warszawie w tym samym czasie odnotowano wzrost - o 10,4 proc.