Boski hutnik z Wisły. W PRLu nikt nie biegał na siłownię, a rzeźbę ciała "robiło" się w pracy
Piękna rzeźba przyciaga nie tylko w ujęciu artystycznym. Boskiego ciała hutnikowi z PRLu może pozazdrościć dziś niejeden bywalec siłowni
Rzeźna stanęła w Wiśle w 1973 roku przed Domem Wczasowym Grań należącym wówczas do chorzowskiej Huty Batory. Pomnik wykonany jest blachy miedzianej - kutej i spawanej przez ponad 3 miesiące, oczywiście w hucie w Chorzowie. Do dziś znajduje się przed budynkiem – a obecny właściciel obiektu, czyli Hotel Pod Jedlami zabytkową już rzeźbę wyeksponował. Podobnie jak przed laty wita przyjeżdżających turystów. Miłośnicy ducha PRLu w kurortach mogą ją obejrzeć, znajduje się na ul. Beskidzkiej 17.
Pomnik przedstawiciela klasy robotniczej wcześniej stał w nieco innym miejscu. Ponieważ i wejście do ośrodka znajdowało się niżej niż obecnie. Budynek otwarto w 1970 roku. I był miejscem komfortowego wypoczynku dla 166 pracowników Huty Batory i ich rodzin. Powstał jako jeden z ostatnich na fali budowy w Wiśle ośrodków wypoczynkowych dla pracowników wielkich zakładów przemysłowych ze Śląska. Wcześniejsze, podobne bryłą domy wczasowe otwarto na Jaworniku i zboczach Góry Bukowej.
Archiwalna fotografia przyciąga uwagę nie tylko postacią hutnika. Łezka w oku zakręci się pewnie niejednemu bywalcowi domów wczasowych z PRLu, bo świetnie widać na niej ulubione auta z tamtych czasów i nieodłączną trelinkę, czyli sześciokątne płyty betonowe zdobiące nawierzchnię każdego większego terenu w minionej epoce. Nota bene swoją nazwę wzięły od ich wynalazcy -Władysława Trylińskiego, który opatentował ten wzór już w 1933 roku.
Hutnik przed hotelem to nie jedyny wiślański pomnik z minionej epoki. Na Głębcach do dziś stoi też pomnik górnika z dziećmi. Ale to już wątek na inną opowieść, która niebawem pojawi się na portalu.
Tekst: redakcja portalu, fot. Pocztówka Krajowej Agencji Wydawniczej