Polskie miasta chcą walczyć z nielegalnym wynajmem mieszkań przez Airbnb
Na sesji 5 lipca 2018 r. w głosowaniu o 1.00 w nocy Rada Miasta Krakowa przyjęła rezolucję dot. wynajmu mieszkań przez Airbnb. Za przyjęciem rezolucji skierowanej do rządu i Sejmu było 27 radnych, przeciw - 4, a 5 osób wstrzymało się od głosu.
Kraków: niech decyduje wspólnota mieszkaniowa
Krakowska rada też przygotowała stanowisko. Dokument opracowany przez Komisję Promocji i Turystyki ma być głosowany na posiedzeniu rady 4 lipca 2018 r. Tu również radni apelują o zmianę przepisów, by samorządy mogły we własnym zakresie regulować kwestie wynajmu na danym obszarze miasta lub w określać czas kiedy taka działalność jest dozwolona.
Stanowisko Krakowa jest dużo bardziej konkretne, samorządowcom zależy nie tylko na możliwości ustanawiania zasad, ale także na ustanowieniu prawa, które pozwoli władzom lokalnym skutecznie kontrolować taki najem. Jak proponują uporządkować rynek najmu krótkoterminowego tutejsi samorządowcy? Propozycje skupiają się w obszarze bezpieczeństwa, spokoju stałych mieszkańców oraz kwestii podatkowych.
1. Uciążliwości dla stałych mieszkańców miast: O tym, czy dane mieszkanie może być wynajmowanie turystom miałyby decydować wspólnoty mieszkaniowe poszczególnych budynków. „Mieszkańcy centrum czują się bezsilni wobec faktu, że ich dom jest zamieniany na hotel, przez grupę osób, dla których świadczenie tego typu usługi stanowi biznes” – argumentują radni. Przyznają także, iż w Krakowie widoczne jest już zjawisko rosnących stawek za najem mieszkań do celów stałego zamieszkiwania, wyprowadzanie się stałych mieszkańców poza centrum, bo albo są zmęczeni uciążliwością turystów, albo bardziej opłaca im się wynająć mieszkanie do życia poza centrum, a własne lokum w atrakcyjnej lokalizacji turystycznej udostępniać w modelu wynajmy krótkoterminowego.
„Zyski z wynajmu czerpią oczywiście często mieszkańcy Krakowa, ale coraz częściej inwestorzy spoza miasta, często zagraniczni. (…) Wiele firm potraktowało Airbnb jako maszynkę do zarabiania pieniędzy i rozkręcają megabiznesy na gigantyczną skalę” – napisali radni w stanowisku.
Radni podkreślają, iż obecne przepisy nie pozwalają na skuteczną ochronę stałych mieszkańców budynków i komfort ich życia. Zaznaczają, iż w wynajmowaniu mieszkań turystom nie ma nic złego, „dopóki jest to zgodne z wolą większości współwłaścicieli i nie prowadzi do utrudniania korzystania z lokali w części wspólnych budynku”.
2. Bezpieczeństwo: Radni przywołują w stanowisku klasyfikację budynków mieszkalnych wielorodzinnych oraz budynków zamieszkania zbiorowego wskazując, że każdy z nich ma inne wymagania przeciwpożarowe. Wskazują, iż stali mieszkańcy znają drogi ewakuacyjne w budynku mieszkalnym i w razie pożaru są w stanie szybko opuścić budynek, tymczasem goście którzy zatrzymują się na jedną lub kilka nocy specyfiki budynku nie znają, stąd ewentualny pożar naraża ich bezpieczeństwo dużo bardziej niż miałoby to miejsce w hotelu.
3. Podatki: Krakowski radni zwracają też uwagę na straty jakie z racji wynajmu mieszkań ponosi miasto oraz budżet państwa. Wskazują, iż wiele osób wynajmujących mieszkania turystom korzysta z płacenia stawki ryczałtowej 8,5 proc. od przychodu, podczas gdy jak podkreślają radni wynajem mieszkań na doby jest działalnością usługową i właściciele takich mieszkań powinni rozliczać się z przychodów jak firma. Powinni też płacić podatek od nieruchomości użytkowej, a nie mieszkaniowej, oraz pobierać opłaty lokalne od turystów.
Całość projektu stanowiska Rady Miasta Krakowa tutaj >>>
Sopot pierwszy mówi: stop
Pierwsza oficjalnie zabrała głos w tej sprawie Rada Miasta Sopotu. 11 czerwca 2018 r. radni przyjęli stanowisko, zwracając się do Sejmu i rządu o pilne podjęcie prac legislacyjnych w zakresie uporządkowania wynajmu mieszkań w modelu krótkoterminowym, potrzebne są rozwiązania, które pozwolą samorządom reagować na „proceder” – jak opisują to radni - najmu w zależności od specyfiki miasta. Dlaczego? Bo jak argumentują radni problem udostępniania mieszkań turystom uderza w społeczność lokalną. Jak podkreślono w rezolucji wspólnoty mieszkaniowe nie mają narzędzi prawnych, by reagować na to zjawisko, tak by pogodzić interes właścicieli mieszkań turystycznych i sąsiadów takich lokali.
Radni Sopotu podkreślają, że „lawinowo rosnąca liczba lokali przeznaczonych na doraźny najem powoduje jednoczesny spadek dostępności i wzrost cen obiektów, które można wynajmować długookresowo. W znaczący sposób ogranicza to możliwości osób, które z różnych powodów nie mogą lub nie chcą kupić własnego mieszkania, a pragną osiąść w mieście na dłuższy czas”.
W ocenie samorządowców najem na doby jest często uciążliwy dla wspólnot mieszkaniowych m.in. dlatego, że turyści zakłócają cieszę nocną. „Wynajmujący unikają zaś wzięcia odpowiedzialności za zachowanie swoich klientów, ignorując zasady dobrego sąsiedztwa oraz współżycia w ramach lokalnej społeczności” – podkreślono w stanowisku Sopotu.
Sopoccy radni podkreślili, że „nie bez znaczenia jest również fakt omijania obciążeń fiskalnych przez właścicieli lokali na wynajem, których praktyka bywa de facto prowadzeniem działalności gospodarczej”.
Całe stanowisko Rady Miasta Sopotu tutaj >>>
Związek Miast Polskich też krytycznie
27 czerwca 2018 r. stanowisko w sprawie wynajmu mieszkań turystom zajął także Związek Miast Polskich (ZMP) podkreślając iż, obecnie obowiązujące przepisy nie stanowią żadnych ram dla najmu krótkoterminowego, pozostawiając wynajmującym całkowitą swobodę. „Nie obowiązują w naszym kraju nawet licencje i obowiązek rejestracji jak w krajach Europy Zachodniej” – napisali samorządowcy. I jak zaznaczają w ich ocenie najem krótkoterminowy w wielu miastach już dziś spowodował znaczne podniesienie stawek najmu mieszkań, a w efekcie liczba mieszkań ofertowanych do najmu na długi termin spada, a ceny drastycznie rosną. Zdaniem ZMP wynajmujący mieszkania turystom „unikają wzięcia odpowiedzialności za zachowanie swoich klientów, ignorując zasady dobrego sąsiedztwa oraz współżycia w ramach lokalnej społeczności”.