Wynajem mieszkań turystycznych w Hiszpanii: W ciągu 4 lat rynek zwiększył się szokująco, o 1,6 tys. procent
Tatiana Pękala z firmy Dream Property mieszka w Hiszpanii i od lat zajmuje się pośrednictwem na rynku nieruchomości na Costa del Sol
Rynek wynajmów apartamentów prywatnych w Hiszpanii to gigantycznych rozmiarów biznes, który jeszcze do niedawna wymykał się regulacjom prawnym tworząc prawdziwe El Dorado dla inwestorów zagranicznych, zwłaszcza tych niekoniecznie lubiących płacić podatki. Fakt czerpania korzyści z wynajmu był w zasadzie nie do wykrycia, jeśli właściciel nieruchomości był cudzoziemcem i nie był rezydentem w Hiszpanii, czyli nie spędzał tu więcej niż 180 dni w roku, ani nie płacił podatków od dochodu.
Kilka lat temu władze poszczególnych hiszpańskich prowincji postanowiły zlikwidować szarą strefę i uregulować rynek wynajmu nieruchomości wakacyjnych. Powodów było kilka: poza tym oczywistym, podatkowym, chodziło również o uzyskanie kontroli nad przepływem turystów, przede wszystkim z powodu bezpieczeństwa publicznego – z mieszkań pod wynajem z dużą łatwością mogły korzystać np. organizacje terrorystyczne, jako że goście nie byli w żaden sposób rejestrowani, podczas gdy rejestracja gości była i jest oczywistą sprawą w hotelach. Chodziło również o ograniczenie liczby turystów przyjeżdżających do hiszpańskich miast w szczycie sezonu.
Apartamenty pod wynajem konkurują z dużym powodzeniem z rynkiem hotelarskim, szczególnie w największych miastach. Hosteltur.com podaje, że tzw. „obłożenie” miejsc hotelowych w Madrycie i Barcelonie wynosi odpowiednio 77,5% i 78,6%, w szczycie sezonu przekraczając 80%, podczas gdy apartamenty turystyczne w tych miastach notują obłożenie rzędu 69,5% i 68,1%.
Sektor hotelarski ostro walczył więc o uregulowanie rynku wynajmów apartamentów prywatnych, ponieważ wyjątkowo szybki i niekontrolowany przyrost ilości miejsc noclegowych w apartamentach wakacyjnych zaczął bardzo niekorzystnie wpływać na jego dochody. Trudno się dziwić tej walce patrząc na liczby:
- Między rokiem 2012 a 2016 oferta apartamentów turystycznych w 22 głównych miastach Hiszpanii wzrosła o… 1,6 tys.%!
- Oznaczało to 362,5 tys. miejsc noclegowych w apartamentach turystycznych w 2016 r. czyli o 9,67 procent więcej niż w hotelach.
Mówimy tu o nieruchomościach zarejestrowanych, a mimo starań urzędów, szarej strefy nie udało się zlikwidować zupełnie.
Komentarz jest częścią analizy wydanej i opracowanej przez portal InwestycjewKurortach.pl - RAPORT 2019: Condohotele i wynajem krótkotermninowy w miastach - raport ukazał się jesienią 2019 roku, całość dotyczący wynajmu mieszkań na doby w Polsce i za granicą do przeczytania tutaj.