Marszałkowie nie będą sprowadzać turystów upadłych biur podróży
Wypoczynek w kraju ma wiele zalet. Wybierają go szczególnie rodziny z dziećmi. Po fali ostatnich upadków biur pordówży z sezonu letniego 2012 wiele osób zagraniczną podróż zamieniło na polskie kurorty. Najnowsze zapowiedzi marszałków województw mogą dodatkowo studzić apetyty na dalekie wojaże, i pośrednio przyczynić się do zwiększenia ruchu w rodzimych miejscowościach turystycznych.
Skoro nie będą tego robić marszałkowie, powstaje pytanie, kto zajmie się turystami, gdy biuro podróży złoży oświadczenie o niewypłacalności, a hotelarze za granicą w odwecie za nieuregulowane rachunki wyrzucą jego klientów? Pojawia się też problem, skąd wziąć pieniądze na zwrot wpłaconych przez turystów pieniędzy, skoro ustawowo im to przysługuje, ale gwarancje biur podróży zazwyczaj na to nie wystarczają.
– Chciałbym, aby jasno i wyraźnie został wskazany organ odpowiedzialny za pomoc turystom, którzy będą znajdowali się za granicami kraju, gdy upadnie organizator ich wyjazdu – skomentował Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego . – Przeżyliśmy już wiele upadków biur podróży. Pracownicy urzędu marszałkowskiego byli na potrzeby turystów właściwie 24 godziny na dobę, więc wiemy, jak skomplikowane są to sytuacje. Nie wyobrażam sobie zatem prowadzenia operacji na żywym organizmie, a na to się na razie zanosi. Już teraz, przed wzmożonym sezonem Ministerstwo Sportu i Turystyki powinno określić pewne procedury, żeby uniknąć później chaosu - mówił marszałek.
Centralną Ewidencję Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych prowadzi Ministerstwo Sportu i Turystyki, ale na poziomie poszczególnych województw zadanie to zostało zlecone marszałkom. Ustawa o usługach turystycznych oraz stosowne rozporządzenia mówią o prowadzeniu rejestrów, o zasadach wpisywania i wykreślania podmiotów, a także o tym, że w przypadku niewypłacalności biura to marszałek danego województwa (na terenie którego biuro jest zarejestrowane) jest gwarantem ubezpieczenia. Co to znaczy? Że jako beneficjent gwarancji wydaje dyspozycję wypłaty zaliczki na sprowadzanie klientów do kraju oraz występuje w imieniu poszkodowanych osób w sprawach wypłaty środków z gwarancji.
Przepisy te obowiązują od 1997 r. W 2006 r. upadło na Mazowszu pierwsze biuro podróży (Fischer Polska Sp. z o.o.). Kolejne lata to nowe przypadki – za każdym razem inne: 2009 r. – Biuro Podróży Kopernik Sp. z o.o., 2010 r. – Biura Podróży Selectours & Telemac Sp. z o.o, Polskie Biuro Podróży Orbis Sp. z o.o., 2012 r. – Sky Club Sp. z o.o., Blue Rays Sp. z o.o., Oriac Polska Sp. z o.o. (Summerelse), Filiz Sp. z o.o. oraz 5 Stars Club Business Travel. Zawsze organizacją bezpiecznego powrotu turystów do kraju zajmował się urząd marszałkowski w ścisłej współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.
Do 2012 r. gwarancje ubezpieczeniowe pokrywały koszty sprowadzania turystów, czyli wyczarterowania samolotów lub wykupienia miejsc w regularnych rejsach, podstawienia autokarów itp. Niestety, rok 2012 był dla branży turystycznej wyjątkowo trudny. Tylko na Mazowszu pięciu organizatorów turystki złożyło oświadczenia o niewypłacalności. Do tego dochodzą przypadki z Wielkopolski, Małopolski i Śląska. W trzech województwach doszło do sytuacji, gdy środki z gwarancji nie wystarczyły na pokrycie kosztów sprowadzania do kraju turystów. Marszałkowie założyli brakujące kwoty (w przypadku Mazowsza było to ok. 190 tys. zł) z budżetów swoich regionów i zwrócili się do wojewodów (jako organu administracji rządowej) o zwrot kosztów. We wszystkich trzech przypadkach uzyskali odpowiedź odmowną – do tej pory nie odzyskali pieniędzy. W tym czasie Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała uchwałę wydatkową Mazowsza w tej sprawie, nie kwestionując samej idei pomocy obywatelom Polski.
Ministerstwo Sportu i Turystyki w piśmie do ministra finansów i do marszałków województw: mazowieckiego, śląskiego i wielkopolskiego stwierdziło, że marszałkowie nie mają obowiązku sprowadzania turystów do kraju. Są jedynie uprawnieni do występowania na rzecz klientów w sprawach wypłaty środków w ramach umów gwarancyjnych. Zatem w przypadku niewypłacalności biura podróży zadaniem marszałków jest jedynie uruchomienie środków z różnego typu gwarancji na pokrycie kosztów powrotu do kraju klientów biura oraz występowanie w imieniu turystów w sprawach wypłaty środków, które im się należą za niezrealizowany lub przerwany wypoczynek (zgodnie z ostatnimi zmianami w prawie – zwrot może sięgać 100 proc.).
Przy takiej interpretacji przepisów marszałkom nie pozostaje nic innego, jak ograniczyć się do wskazanej roli. Marszałkowie domagają się jednocześnie od Ministerstwa Sportu i Turystyki wskazania organu, który by te powroty logistycznie zapewnił. Z dotychczasowych przypadków wynika, że jest to rzecz wymagająca pewnego doświadczenia, a przede wszystkim współpracy z wieloma instytucjami i przedsiębiorstwami.
Wciąż nierozwiązaną kwestią pozostaje zwrot pieniędzy, które wpłacili klienci niewypłacalnych biur podróży. Zgodnie z wymogami unijnymi zmieniło się w 2010 r. polskie prawo. Biuro podróży powinno zapewnić klientom na wypadek swojej niewypłacalności nie tylko pokrycie kosztów powrotu, ale i zwrot wpłat za imprezę turystyczną (całości lub części, gdy w jakimś zakresie wypoczynek się odbył). Po to właśnie organizatorzy imprez turystycznych powinni posiadać odpowiednio wysokie gwarancje bankowe lub ubezpieczeniowe. Wyliczane są one na podstawie wyników biura podróży z poprzedniego roku. Bywało więc tak, że gdy kolejny rok obfitował w większą liczbę wykupionych wycieczek, gwarancje mogły być za niskie. Tak było w przypadku dwóch niewypłacalnych biur podróży – Blue Rays Sp. z o.o. i Oriac Polska Sp. z o.o. (Summerelse), których klienci – zdaniem Ministerstwa Sportu i Turystyki – będą musieli dochodzić swoich praw na drodze sądowej.
7 stycznia br. Marszałek Województwa Mazowieckiego złożył w sądzie pozew o zapłatę 190 tys. zł. Pozwanym jest Skarb Państwa reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego.
Zródło, fot. Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego