TRENDletter. Bo nie chodzi o news

Ważniejsze niż newsy jest dziś uważne śledzenie sygnałów i wskazówek oraz wyciąganie z nich wniosków. Od lat kochamy to robić. Oficjalne newsy w erze social mediów są nic niewarte. Dlatego autorska analiza, którą przygotowujemy dla świadomych odbiorców i inwestorów nie jest Newsletterem, jest Trendletterem.

Jako portal InwestycjewKutortach.pl od samego założenia – czyli od 2011 roku – nigdy nie stawialiśmy na newsy. Nie uczestniczymy w wyścigu na newsy z mediami (bo nie jesteśmy tylko portalem informacyjnym, ale firmą analityczną). Nie publikujemy tekstów PRowych deweloperów, firm i doradców. Nie publikujemy treści niesprawdzonych (choć i nam zdarzyło się być kilka razy wprowadzonym na manowce przez niewiarygodne firmy). Opisujemy rzeczywistość, ale nie dając zbyt silnego głosu tym firmom, które budzą nasze zastrzeżenia co do wiarygodności. Wychodzimy z założenia, że odpowiedzialne publikowanie to także niepromowanie rzeczy mało wiarygodnych, po co nadawać im rozgłos? A agresywny PR niestety jest w ostatnich latach dla wielu firm i osób tanią formą reklamy.

Od wielu lat borykamy się również z faktem, iż inne media – w tym naprawdę duże i czołowe redakcje, blogi i eksperci rynku - kradną nasze treści, by następnie pokazywać je jako własne. Dotyczy to zarówno treści naszych artykułów i raportów, jak i danych które zbieramy i udostępniamy. Na stałe współpracujemy z prawnikiem, który w naszym imieniu czuwa nad łamaniem prawa autorskiego przez nieuczciwe podmioty. Nasz zespół to dosłownie kilka osób: założycielka i główny analityk portalu Marlena Kosiura, a także 4 osoby na stałe współpracujące z portalem (redakcja treści, system informatyczny, social media) oraz grono kilkunastu ekspertów, z którymi wspólnie realizujemy poszczególne opracowania czy projekty. Tym trudniej jest nam walczyć z dużymi wydawnictwami i firmami o ochronę treści i naszej pracy.

• Dlatego m.in. powstał Trensletter. To nasza forma komunikacji w zamkniętym gronie świadomych czytelników, ekspertów i inwestorów. Nigdy nie stawialiśmy na zasięgi i kilki. Zamknięta forma komunikacji, choć ograniczona i niezasięgowa, daje prawdziwą jakość dyskusji i wymiany informacji.

• Trendletter to mail z naszymi autorskimi treściami, tezami i wnioskami. Wskazanie ważnych zjawisk, sygnałów, danych dotyczących: kurortów, hoteli, wynajmu krótkoterminowego oraz możliwości inwestycyjnych w polskich kurortach i uzdrowiskach. Taki mail do inwestorów, który przyzwyczajeni są otrzymywać klienci domów maklerskich czy funduszy.

• Trendletter jest również odpowiedzią na fakt, iż opisywane przez nas zjawiska czy zauważane trendy zazwyczaj mocno wyprzedają aktualny rynek. Często bywają niezrozumiane przez szerokie grono odbiorców, głównie z uwagi na fakt, iż osoby te są mało świadome pewnych zjawisk czy trendów, które nastąpią. Przyzwyczailiśmy się już do krytyki, która zazwyczaj pojawia się po naszych analizach. Dlaczego tak się dzieje? Często mówimy o rzeczach, które z dużym prawdopodobieństwem nastąpią, ale takich których nie chcą dopuścić do myśli indywidualni inwestorzy czy eksperci. Nie chcą, lub nie mogą – bowiem powszechnym niestety jest fakt, że wielu ekspertów z dużych firm doradczych czy banków widzi zjawiska, ale nie mogą o tym publicznie mówić, gdyż taki zakaz wydaje im firma, w której są zatrudnieni.

Uznaliśmy więc, że część analiz nie zawsze ma sens publikować na portalu. Nie tylko dlatego, że zostaną po raz kolejny ukradzione i przepisane przez inne medium czy eksperta. Ale po prostu nie znajdą one zrozumienia wśród szerokiego grona mało świadomych odbiorców. Dlatego pokazujemy je jedynie w Trendletterze.

Jak często pojawia się Trendletter – jest nieregularny. Przekazujemy informacje wówczas, gdy jakieś zjawiska, trendy, kierunki uznajemy za godne uwagi.

Grono odbiorców jest ściśle określone – znajdują się w nim osoby, które znamy, cenimy, które są wiarygodne, działają na rynku, z którymi mieliśmy okazję współpracować, które nas znają, cenią, i rozumieją specyfikę naszego działania. Trendletter to nie klasyczny mailing do bazy tysięcy osób. Nigdy nie wierzyliśmy w taką formę komunikacji – w naszej ocenie to tania, agresywna i pozbawiona sensu forma kontaktu, sprowadzająca się do zjawiska „leadów”, „lejków sprzedażowych” i innych marketingowo-sprzedażowych haseł, które są bardzo dalekie od naszego modelu działania. Trendletter tworzymy dla osób, które ufają i cenią nas, a my szanujemy / ufamy im.

Chciałbyś otrzymywać Trendletter? Zgłoś swoją chęć na adres - inwestycjewkurortach.pl@gmail.com – z przyczyn technicznych z tego też adresu wychodzi nasz Trendletter (gmail w ostatnim czasie usilnie blokuje różne inne domeny poza gmailem).